sobota, 13 sierpnia 2016

KSIĄŻKI #1

Pierwszą książką przeczytaną w lipcu był "Dawca" Tess Gerritsen. Muszę przyznać, że książkę czytała po raz kolejny, już nawet nie pamiętam, który ale jest to jedna z takich książek do których lubię powracać.

Wszędzie przeczytamy, że Dawca to trzymający w napięciu thriller medyczny mistrzyni tematu, głównej konkurentki Robina Cooka i Michaela Palmera. Tu dodam ciekawostkę dla fanów Stephena Kinga- według niego Tess jest lepsza od Cooka i Palmera, a on sam jest wielkim fanem Gerritsen. 


"Gdy doktor Abby DiMatteo podejmowała decyzję, by dokonać przeszczepu u umierającego siedemnastolatka, nie przypuszczała, że wywoła tym lawinę wydarzeń. Kim jest czterdziestosześcioletnia, bogata kobieta, która, wedle przełożonych, winna była otrzymać narząd? Tego Abby nie wie. Wie jednak, że coś jest nie w porządku - jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki pojawia się drugie serce i operacja może się odbyć. Cud? To mało prawdopodobne. W wyniku podjętych decyzji, pracę traci przełożona kobiety, a sama Abby zaczyna stawiać sobie niewygodne pytania. Czy to możliwe, że narządy do transplantacji pochodzą z nie do końca legalnych źródeł? Gdzie leżą granice etyki lekarskiej?"
Jest to doskonała lektura zwłaszcza dla tych, kt
órzy mają wątpliwości co do funkcjonowania służby zdrowia.  Dla wszystkich, którzy lubią ten gatunek książek, naprawdę z ręką na sercu polecam, nie zawiedziecie się. Wydaje mi się, że tematyka książki jest jak najbardziej aktualna i można ją odnieść do dzisiejszych czasów, pomimo że książka jest z 1996 roku. 
Autorka zwraca uwagę czytelnika na moim zdaniem ciągle aktualny problem, nie tyle handlu narządami, co braku zaufania do lekarzy. Ukazane jest w tej książce jak krucha jest reputacja i kariera lekarska. Czego nie zauważyłam kiedy czytałam ją po raz pierwszy.
Tempo akcji jest szybkie i zwarte, nie mamy szans znudzić się czy przespać, któregoś z wątków. Książka wciąga na tyle, że za pierwszym razem nieświadomie zarwałam noc żeby ją przeczytać. Najlepiej zacząć czytać ją wczesnym wieczorem, przygotować sobie kocyk, herbatkę i zaszyć się w cichym miejscu, w którym nikt nie będzie nam przeszkadzał. 


Muszę przyznać, że za każdym razem po przeczytaniu tej książki jestem ciut zawiedziona zakończeniem. Nie wiem jak to się dzieje i nawet teraz kiedy wiem jak kończy się ta historia to nadal po skończeniu książki popadam w melancholię.

Zdecydowanie polecam! Szczególnie tym, których interesuje medycyna, którzy lubią thrillery medyczne, albo lubią Kinga, albo po prostu nigdy nie czytali twórczości Gerritsen! Przeczytajcie, przetrawcie, prześpijcie się i dajcie znać co sądzicie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Cześć! Miło, że jesteś!